Dobra zabawa w świecie wirtualnej polityki.
Spotyka Czerwony Kapturek wilka. Wilk wyskakuje z groźną miną i krzyczy:
- Zdejmuj!
Kapturek patrzy na wilka, chwilę myśli i zaczyna zdejmować majty. Na to wilk:
- Co Ty? Srać będziesz? Zegarek zdejmuj...!
Idzie Kubuś Puchatek przez las, patrzy - a tam dzik. Zaczął więc uciekać. Schował się w swoim domku. Dzik podbiega i krzyczy:
- Jest Kubuś Puchatek?
- Nie ma - odpowiada Kubuś.
- Jak przyjdzie, to mu powiedz, że Prosiaczek wrócił z woja.
Bolek i Lolek pojechali razem pod namiot, a że było zimno postanowili polożyć się razem do jednego śpiworka. Nagle bolek:
- Lolek...
- Co?
- Walisz konia?
- No...
- To wal swojego!
Amerykanin, Niemiec i Rosjanin mieli nakarmić kota ostrą musztardą. Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi spodek z musztardą.
- To przekupstwo! - krzyczy Ruski.
Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.
- To oszustwo! - krzyczy Ruski.
Ruski zaś sam zjadł całą wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot zamiauczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Ruski:
- Zwróćcie uwagę, towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach.
- Czego uczą się w szkole dzieci eskimoskie?
- Że nie wolno jeść żółtego śniegu.
Facet poszedł do sklepu z bronią i kupił strzelbę bo dowiedział się, że obecnie jest sezon na Rumunów. Idzie więc sobie przez miasto, patrzy, a tam stoi Rumun i grzebie w śmietniku. Przymierzył, strzelił, paf! Rumun leży. Rozkrzyczeli się zbulwersowani świadkowie zdarzenia:
- Jak pan mógł!? To nieludzkie!
- Ale przecież jest sezon na Rumunów! - usprawiedliwiał się facet.
- No panie, ale żeby przy paśniku???
Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu. Barman otwiera lodówke, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki. Rusek wypija robi "huuu" i nic. Murzyn krzyczy:
- Dla mnie to samo!
Barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna się skręcać, wymiotować kaszleć, łzy mu ciekną, a Rusek klepie go po plecach i pyta:
- Co, murzyn, za zimne??
Na pustyni idze Polak, Rusek, Niemiec. Idą, idą i idą tak parę dni bez wody i jedzenia, aż tu nagle patrzą - wielbłąd dwugarbny!
Każdy wytężył resztki rozumu i pomyślał:
- Na wielbłądzie to dojedziemy raz, dwa do jakiejś osady.
Najszybszy był Polak, wskoczył na pierwszy garb, zaraz za nim wskoczył Niemiec na drugi garb. Siedzą i patrzą tak na Ruska... w końcu Niemiec podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- Ty Rusek na co czekasz?! Wskakuj do kabiny!!
Dwóch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwóch Niemców. Jeden Polak mówi do kumpla:
- Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tylek.
- Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
Polak podchodzi do Niemców i mówi:
- Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
Na to Niemcy:
- Was? Was?
Polak:
- Tak! Jego i mnie.
Idą Polak, Rusek i Niemiec. Nagle pojawia się diabeł i mówi:
- Każdy ma mi przynieść tutaj swój ulubiony kwiatek bo was zabiorę do piekła!
- No to przychodzi Polak z fiołkiem i diabeł każe mu go sobie wsadzić do dupy. No to Polak wsadza i nic. Przychodzi Niemiec z różą... Wsadza ją do dupy płacząc się i śmiejąc jednocześnie. Diabeł się pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo mnie boli.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo rusek kaktusa niesie.
Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa. Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyla i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
- A waflia niet???
Offline